Autorskie biuro podróży

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Turystyczne atrakcje Armenii

Dlaczego warto wybrać się do Armenii, co należy zobaczyć i na co trzeba zwrócić uwagę? Oto krótki przewodnik. Znajdziecie tu m.in. informacje o kuchni, zabytkach, winie, bezpieczeństwie i wizach.

Nad jeziorem Sewan

Wśród Polaków Armenia nie cieszy się taką popularnością jak sąsiednia Gruzja. W sumie nie wiem dlaczego, przecież kraj Ormian wcale nie jest mniej atrakcyjny. Armenia ma wiele turystycznych atrakcji.

Od kilku lat podróżuje się jeszcze łatwiej. Armenia zniosła wizy dla Polaków. Wystarczy paszport.

Łatwo dostaniemy się do stołecznego Erywania dzięki bezpośrednim przelotom z Warszawy jakie oferuje LOT. Niektórzy turyści łączą wyprawę do Armenii z Gruzją, w takim przypadku mamy do dyspozycji również linię Wizz Air (przeloty z Warszawy i Katowic do gruzińskiego Kutaisi).

Piękne góry i fantastyczne krajobrazy

Aż 40 proc. powierzchni kraju leży na wysokości powyżej 2 tys. m n.p.m.! Góry są bardziej surowe i skaliste niż w Gruzji. Charakteru nadają im olbrzymie urwiska i przepaście. Przy drogach natrafiamy na obsydianowe stoki, gdzie wulkaniczne szkliwo zbierać można gołymi rękoma. Bogactwem kraju jest tuf – skamieniały wulkaniczny pył. Zbudowano z niego całe wsie i osiedla, w tym centrum Erywania – słynne „różowe miasto”.

Świątynia Mitry w Garni

Najwyższa jest góra Aragac (4090 m n.p.m.) – rozległy, powulkaniczny masyw skalny. Wyższy o tysiąc metrów i czczony przez Ormian biblijny Ararat znajduje się tuż za granicą, po stronie tureckiej. Doskonale widać go ze stołecznego Erywania.

Najniżej położonym obszarem kraju jest dolina rzeki Debed, w okolicach miasteczka Alawerdi (380 m n.pm.). Wycieczki przejeżdżają tędy w drodze z Gruzji, zwiedzając przy okazji perełki średniowiecznej architektury, klasztory Sanahin i Hachpat.

Jednym z najbardziej znanych górskich obszarów jest jezioro Sewan, zwane „ormiańskim morzem” lub „perłą Armenii”. Leży na wysokości 1916 m n.p.m., przez to nawet latem nie ma tam upałów, a woda jest chłodna. Turyści nie jeżdżą tam dla plaż, ale dla pięknych widoków i okolicznych atrakcji.  Nad brzegiem jeziora znajdują się dwa znamienite zabytki: pochodzący z IX wieku klasztor Sewanawank oraz średniowieczny cmentarz we wsi Noratus, na którym znajduje się około tysiąca chaczkarów.

Wyjątkowe zabytki

To kolejny atut Armenii. Bywa, że turystów zaskakuje aż tak wielkie bogactwo pięknych, historycznych obiektów. Bo kto by się spodziewał, że gdzieś tam na Kaukazie znajdują się takie zabytki! Od tajemniczego Karahundź, zwanego „ormiańskim Stonehange” poprzez zaskakującą świątynię w Garni, po wczesnochrześcijańskie kościoły i klasztory.

Turyści w Karahundź

Ze względu na rewelacyjnie zachowaną zabytkową architekturę sakralną i na fakt, że Armenia jest najstarszym chrześcijańskim krajem świata przyjeżdżają tu również pielgrzymki.

Wino i koniak

Teren dzisiejszej Armenii i Gruzji to ojczyzna wina. Tu człowiek udomowił winorośl i nauczył się wytwarzać ten trunek. W niewielkiej miejscowości Areni archeolodzy odnaleźli pozostałości najstarszej na świecie winiarni (ma 6 tys. lat!). Ciekawostką jest to, że w tej okolicy wino wytwarza się do dziś. Więcej na ten temat w artykule: Areni, najstarsza na świecie winiarnia. Wycieczki odwiedzają Areni, a turyści mają możliwość  degustacji  tamtejszych trunków. Zwiedzamy również słynną fabrykę koniaków (brandy) Ararat w Erywaniu.

Warto spróbować  też cieszących się olbrzymim szacunkiem domowych alkoholi, w tym przede wszystkim tutowki, czyli okowity wytwarzanej z owoców morwy. Na szczególną uwagę zasługuje Arcach – tutowaja wodka po 3 latach dojrzewania w dębowych beczkach. Specjalnością Ormian jest również wino z granatów.

Nowoczesność

Myliłby się ktoś, kto uważałby Armenię za zabitą deskami dziurę na końcu świata. Erywań ma ambicje dorównać europejskim stolicom. Piękna architektura, duże pieniądze i wielu turystów z całego świata.

Klasztor Chor Wirap. W tle góra Ararat

Na ulicach Erywania i w tutejszych nocnych klubach spotkamy wielu Irańczyków. Przyjeżdżają tu zaznać zachodnich rozrywek.

Jedną z turystycznych atrakcji Armenii jest kolejka linowa. Najdłuższa na świecie! Ma 5,7 km długości! Nowoczesne wagoniki poruszają się z prędkością 37 km na godzinę. Widoki są imponujące. W pewnym momencie pasażerowie znajdują się aż 320 m nad poziomem rozciągającej się pomiędzy dwoma wzgórzami doliny!

Znajdziemy tu też dobre, nowoczesne hotele. Powstają kolejne. Szczególnie w Erywaniu. Porządnej jakości o standardzie 3 lub 4 gwiazdek. Zaskoczeniem mogą być ceny. Wcale nie niższe niż w Polsce. Hotele się cenią. Te najlepsze, w dobrej lokalizacji trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Turystów coraz więcej. Kraj zyskuje na popularności.

Pozostałości katedry Zwartnoc. W VII wieku miała być najwspanialszą budowlą świata!
Na naszych wycieczkach najchętniej korzystamy z fajnego, trzygwiazdkowego hotelu w centrum Erywania. Jeśli chcemy złapać miejsca dla grupy, to musimy rezerwować go pół roku wcześniej!

Bezpieczeństwo

Armenia jest bezpiecznym krajem. Śmiało można jechać. Spędziłem tam sporo czasu. Bywam regularnie od pięciu lat. Mieszkałem, podróżowałem. Wędrowałem ulicami miast również nocą. Nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek zagrożeniem. Ludzie są mili, gościnni i otwarci na przyjezdnych

Kuchnia

W trakcie wizyty w Armenii nie powinno zabraknąć miejscowej kuchni. Może nie jest aż tak bogata jak w Gruzji, ale równie atrakcyjna. Nie dotarły tu jeszcze zachodnie, przemysłowe i sztuczne produkty spożywcze. Miejscowi zachowali tradycyjne, sprawdzone przez tysiąclecia receptury. Dzięki temu jedzenie jest pyszne.

Specjalność Armenii - kandyzowane owoce
Za swoje narodowe potrawy Ormianie uważają m.in. dolmę, czyli niewielkie gołąbki zawijane w liście kapusty lub winogron oraz oczywiście wszelkiego rodzaju szaszłyki. Ale tak naprawdę bogactwem Armenii są przetwory. Surowy klimat i niedostatek uprawnej ziemi uczyniły z Ormian mistrzów w kiszeniu, marynowaniu, peklowaniu i suszeniu. Jeśli usiądziemy do dobrego obiadu, to na stole wyląduje całe bogactwo kiszonych warzyw. Na przekąskę polecam basturmę, czyli suszoną polędwicę (lepsza od najlepszej polskiej wędliny). Miłośnicy prawdziwie oryginalnych dań niech rozejrzą się za haszem – zupą gotowaną z nóżek wieprzowych lub wołowych. Serwowana z dodatkiem czosnku, kawałków krowiego żołądka i kieliszka tutowki.

Typowy dla Armenii jest lawasz – chleb w formie cienkiego placka. Ormianom udało się wpisać go na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

Gata, ormiańskie ciasto. Najlepsze u sprzedawców pod klasztorem Geghard.

Kto wybiera się do Erywania niech odwiedzi tutejszy bazar. Uwagę przyciągną stoiska z orzechami i suszonymi owocami. Czegóż tam nie ma! I jak pięknie ozdobione! Ale warto pójść też nieco dalej. W części mięsnej znaleźć można takie specjały jak kiszone grzebienie kogutów!

Zobacz blog w całości poświęcony Armenii.

Najważniejszy atut

Turyści i podróżnicy szukają czegoś nowego. Kierunku, którego jeszcze nie znają, gdzie jeszcze nigdy nie byli. Takiego, który może ich zaskoczyć i zaciekawić. Armenia idealnie do tego pasuje. Polecam. Jest rewelacyjnym celem wycieczki!

Tekst: Krzysztof Matys