To bodaj najchętniej wybierana turystyczna
trasa Indii. Wręcz oczywista. Łatwa do zrealizowania i pełna szeroko znanych
atrakcji. Tu znajduje się słynny Tadź Mahal (Taj Mahal), który powszechnie uchodzi
za symbol kraju (słusznie lub nie). W 2007 roku zaliczony został do grona
siedmiu nowożytnych cudów świata. Inne zabytki Złotego Trójkąta to m.in. Pałac
Wiatrów w Dżajpurze (Hawa Mahal), Meczet Piątkowy i Qutab Minar w Delhi, Fatehpur Sikri oraz kilka
Czerwonych Fortów. Można jeszcze długo wymieniać najważniejsze obiekty znajdujące
się na tej trasie. Jest co oglądać. Na sam Radżastan trzeba poświęcić kilka
dni.
![]() |
Indie, Orcia, tu zaczynają się prawdziwe Indie |
Przejechałem tym szlakiem wiele
razy. Za każdym razem jako pilot i przewodnik wycieczki. Był okres, kiedy
najbardziej lubiłem wycieczki do Indii. Ale kilka lat temu pierwsze miejsce na
mojej osobistej liście zajęła Gruzja. Za nią poszła Armenia. (Zobacz blog o Gruzji i Armenii).
Złoty Trójkąt to obszar pomiędzy
trzema miastami: Delhi, Dźajpur (Jaipur) i Agrą. Nicią przewodnią tego szlaku
jest historia dynastii Mogołów, a największą atrakcją, oczywiście Tadź Mahal.
![]() | |
Tadż Mahal, prawie każdy chce tu zrobić zdjęcie |
O Tadź Mahal pisałem już w innym
miejscu. Dość krytycznie. Między innymi o tym, że słaby z niego symbol Indii,
bo jak powtarzał Mahatma Gandhi, Tadź Mahal jest raczej świadectwem podboju i ucisku
Indii. Niewiele ma wspólnego z miłością, za to sporo z okrucieństwem. Nie można
uznać go za kwintesencję Indii, ponieważ jest… muzułmańskim grobowcem! Czy
stanowi komercyjny chwyt dla naiwnych? Trochę tak. Ale można zapytać, która ze
znanych w świecie budowli nim nie pełni tej roli. Tadź Mahal jest jak wieża
Eiffla. Trzeb zrobić sobie fotkę na jego tle i tyle. Taki świat, taka turystyka.
Jeżdżąc od zabytku do zabytku,
podziwiając zatrważające swym ogromem forty i pałace, mijamy po drodze
prawdziwe Indie, równie ciekawe i zdumiewające, co najznamienitsze pozostałości
budownictwa dawnych władców. Jeśli nasza wycieczka obejmuje wyłącznie Złoty
Trójkąt, to koniecznie trzeba znaleźć czas na skok w bok. Trzeba uciec od
tłumnie odwiedzanych zabytków i poszukać prawdziwych Indii. Na ulicach,
straganach, w hinduskich świątyniach…
Jeśli mamy dłuższą trasę, to
znacznie lepiej. Prawdziwe Indie będą już chwilę dalej, w Orci, w Gwaliorze, w Kadźuraho…
No i oczywiście w Waranasi. Można powiedzieć, że kto nie był w Waranasi, ten
nie widział Indii.
![]() |
Dżajpur, wjazd na słoniach do fortu Amber |
Moim ulubionym miejscem na trasie
Złotego Trójkąta jest Fatepur Sikri (około 40 km od Agry). Z dwóch powodów. Ze
względu na monumentalną, ciekawą architekturę, ale jeszcze bardziej z respektu
dla budowniczego tego przedziwnego miasta. Cesarz Akbar (w Polsce zwany Akbarem
Wielkim) był nietuzinkową postacią. W szeregu krwawych władców z dynastii
Wielkich Mogołów Akbar wyróżniał się na plus. Długo można by pisać o jego
olbrzymim znaczeniu. W skrócie można powiedzieć, że Indie Akbara były większe i
zasobniejsze od całej ówczesnej Europy. To co najbardziej niezwykłe dotyczy
jednak sfery intelektualnej. W państwie Akbara szanowano wszystkie religie
(pełna tolerancja), a on sam zaproponował coś zupełnie nowego – połączenie w
jeden system filozoficzno-etyczny wątków płynących z różnych wyznań. Tak
powstała din illahi (Din-i-Ilahi), czyli „religia Boga”. Łączyła w sobie motywy
islamskie, hinduskie, zoroastryjskie, dżinijskie, chrześcijańskie i żydowskie!
Bez kapłanów i jednej obowiązującej świętej księgi. Za to z szacunkiem dla przyrody,
mistycyzmu i filozoficznych dywagacji. I to wszystko w XVI wieku!
Nasz film z Indii.
Nasz film z Indii.
Zobacz więcej artykułów o Indiach.
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys.
Wycieczka: Indie północne plus Nepal.