Autorskie biuro podróży

wtorek, 15 kwietnia 2014

Nepal. Park Narodowy Chitwan

Kraj ten kojarzy się raczej z Himalajami, górskim trekkingiem i zdobywaniem Mont Everestu. (Bardziej wygodni mogą podziwiać najwyższy szczyt świata z pokładu samolotu. Każdego dnia z lotniska w Katmandu wylatuje przynajmniej kilka maszyn. Loty widokowe cieszą się sporym powodzeniem. Mimo wysokiej ceny – około 200 USD).

Nosorożce w Chitwanie

 Ale Nepal ma też najprawdziwszą w świecie dżunglę. Na południu kraju, przy granicy z Indiami znajduje się nizinny obszar, porośnięty naturalnym lasem. Jest ostoją dziko żyjących zwierząt. Występują tu między innymi tygrysy bengalskie, nosorożce, lamparty oraz gaury - największe przedstawiciele dzikiego bydła. W rzekach spotkać można gawiale, krokodyle błotne i delfiny słodkowodne.

Dla ochrony tych rzadkich gatunków stworzono Park Narodowy Chitwan (nieco ponad tysiąc kilometrów kwadratowych). W ściśle wyznaczonych do tego miejscach, w obrębie Parku, możliwy jest ruch turystyczny. Na granicy obszaru chronionego znajduje się kilka ośrodków noclegowych składających się z zespołu bungalowów. Stanowią one bazę wypadową do wycieczek pieszych i spływów łodziami. Popularną formą są też przejażdżki na słoniach. Przy odrobinie szczęścia można spotkać nosorożce!

Bungalowy mają skromny standard, ale są czyste i zadbane. Spokojnie da się w nich spędzić noc czy dwie. W dobrych ośrodkach każdy bungalow posiada łazienkę. Ciepła woda i prąd są zazwyczaj tylko w ściśle wyznaczonych godzinach. Kuchnia serwuje posiłki, wieczorami organizowane są imprezy przy ognisku.

Zdjęcie zrobione z grzbietu słonia


Rezerwat powstał w 1973 r. jako Królewski Park Narodowy Chitwan. Radykalne zmiany polityczne w Nepalu (upadek monarchii, powstanie ludowe) nie pozostały bez wpływu na losy tego wyjątkowego miejsca. Od czasu obalenia króla w 2008 r. z nazwy zniknął przydomek „królewski”. Dziś to już tylko Park Narodowy Chitwan.

Ochrona przyrody jest kwestią do której władze Nepalu przykładają dużą wagę. Co prawda, w czasie wojny domowej uległa załamaniu, ale dziś wszystko wróciło do normy. Interweniował nawet Sąd Najwyższy. Zaniepokojony spadkiem ilości nosorożców nakazał rządowi wzmocnienie polityki ochrony. W efekcie ich liczba ustabilizowała się. Na szczęście, bo to naprawdę ciekawe przeżycie – z bliska zobaczyć te niesamowite zwierzęta.

Safari w Chitwanie

Kiedy się tam wybrać? Raczej nie polecam lata - to okres pory deszczowej. Woda podtapia nizinne tereny Parku, a rozmyte drogi utrudniają dojazd. Niektóre ośrodki robią sobie wolne. Turyści zamiast do Chitwanu jedą w Himalaje. Dobrym terminem jest jesień (listopad) oraz zima (styczeń – luty). O tej porze trawy są najniższe, a zieleń dżungli mniej intensywna - łatwiej zobaczyć zwierzęta.

Do Nepalu trafiamy z Indii (wycieczki Indie Północne – Nepal, od 15 do 21 dni). Wjeżdżamy tu z Waranasi (nocleg w przygranicznej Bhairahawie lub w Lumbini – miejscowości odwiedzanej przez buddyjskich pielgrzymów z całego świata - miejsce narodzin Buddy). Następnie przejazd do Chitwanu, tu noc lub dwie i dalej do Katmandu. Himalaje czekają


Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys.
Więcej informacji o turystyce w Nepalu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz